• Pogrzeb dziecka w sztuce XIX w.

    Pogrzeb z reguły napawa smutkiem, przybliża prawdę o naszej kruchości. Żal jest jeszcze większy, gdy odejście dotyczy dziecka. Czy może być coś bardziej chwytającego za serce? Tak. A mianowicie widok bliskich, którzy są tak biedni, że sami muszą zanieść trumnę na cmentarz. Wątek ten nie raz stawał się motywem malarstwa. Poniżej pozwalam sobie przedstawić odnalezione przeze mnie grafiki i obrazy. *** *** Poniżej obraz Aleksandra Gierymskiego pt. „Trumna chłopska”. Powstał on w okresie pobytu malarza w Krakowie i częstych wizyt u malarza Włodzimierza Tetmajera w pobliskich Bronowicach. *** Poniżej grafika przedstawiająca rysunek Wojciecha Grabowskiego pt. „Pogrzeb dziecka”. *** Smutny to pogrzeb, gdy za trumną mają iść tylko dwie osoby i…

  • dawne kartki z malarstwem pocztówki XIX w.

    Kolekcjonerstwo w XIX w.

    W XIX w. zakłady fotograficzne i księgarnie były przysłowiowym oknem na świat. Można było nabyć w nich zdjęcia z widokami zagranicznych miast, zabytków, dzieł sztuki, aktorów, malarzy… Pełniły rolę dzisiejszej telewizji i internetu (więcej na ten temat przeczytać można w następującym moim wpisie kliknij). To samo dotyczyło sprzedawanych w tych miejscach pocztówek, czy też reprodukcji. Wszystkie one nadawały się nie tylko do poznawania przez oglądanie, ale także do kolekcjonowania. Z tego też powodu na ich odwrocie podawano niejednokrotnie serie i numery. Dzięki temu łatwiej było tworzyć kolekcje, ustalać, czego jeszcze brakuje, wymieniać się, poszukiwać. Dawało to pretekst do rozmów i kontaktu z ludźmi. U jednego z kolekcjonerów natrafiłam na przepiękny…

  • życie codzienne w XIX w.

    Zdjęcia Olympe Aguado – cudowny wehikuł czasu

    Olympe Aguado (1827 – 1894 r.) był francuskim fotografem pochodzącym z bogatej hrabiowskiej rodziny. To też sprawiło, że mógł bawić się aparatem, podchodzić do swojej pracy hobbistycznie. Robił więc zdjęcia członkom swojej rodziny, czasem wymyślał satyryczne sceny, eksperymentował, innym razem decydował się na ujęcia artystyczne. Pamiętajmy, że XIX w. to czasy, w których zdecydowana większość zdjęć wykonywana była w fotograficznym atelier – przedstawiały smutnych panów w cylindrach oraz ich żony z lokami.  I z tego też powodu świat uchwycony przez Olympe Aguado wydaje się tak fascynujący. *** Poniżej karykatura Olympe Aguado z aparatem fotograficznym. Warto zapamiętać tą twarz, ponieważ znajdziemy ją na niejednej prezentowanej poniżej fotografii. *** Poniżej autoportret wykonany…

  • Kartki walentynkowe z XIX w. w zbiorach Muzeum Sztuki w Nowym Jorku

    W zbiorach Muzeum Sztuki w Nowym Jorku znajduje się uroczy zbiór kartek walentynkowych. Zapraszam do obejrzenia. Poniżej „walentynkowa kartka” w kształcie pudełka w środku wypełnionego papierem przypominającym koronkę i kwiatami. Nad koszyczkiem skrawek z tekstem „zlituj się nad moim życiem i bądź moją żoną”. Jak wynika z adnotacji na odwrocie, przesyłka została zaadresowana do „Miss Oliver, Langdown Lawn, Hythe, South-Hampton”. Poniżej misternie wykonana kartka z elementami z masy perłowej i z napisem po niemiecku „to radość trwająca przez całe jej życie. Otacza ich nadzieja, miłość i przyjaźń”. Poniżej kartka z powinszowaniami także z elementami masy perłowej. Poniżej kartka walentynkowa. Poniżej, jak wynika z opisu, walentynkowa kartka mechaniczna w kształcie bukietu…

  • Miniatury pośmiertne z XVIII w. w zbiorach Wien Museum

    Przez całe stulecia ludzie umierali w domach. To też sprawiało, że przyzwyczajeni byli – zdecydowanie bardziej niż my współcześnie – do widoku osób zmarłych. Potrzeba zachowania ich przy sobie była ogromna. Tym, którzy odeszli, robiono maski pośmiertne, odlewy rąk, zdjęcia, rysunki, miniatury… W zbiorach Wien Museum zachowała bardzo ciekawa kolekcja osiemnastowiecznych miniatur pośmiertnych autorstwa Gabriele’a Beyera (1737—1802 r.). Pozwalają one oglądać elementy życia codziennego takie jak strój, sposób ułożenia, przedmioty postawione obok. Zapraszam do ich obejrzenia. *** Zainteresowanych tematem wędrownych miniaturzystów działających w Krakowie w XIX w. zapraszam do poniższego mojego wpisu https://www.lisak.net.pl/dawne_widoki_krakowa/?p=31763 .

  • Pierwsi fotografowie Krakowa – wędrowni dagerotypiści

    W 1839 r. francuski mechanik Ludwik Daguerre (zwany ojcem fotografii) ogłosił metodę „malowania światłem” na metalowych płytkach zwanych od jego nazwiska dagerotypami. W tamtym czasie informacje z Francji do Polski dochodziły w ciągu około dwóch tygodni. Z tego też powodu już w „Kurierze Warszawskim” z 20.01.1839 r. (nr 19) można było przeczytać. Jeszcze w tym samym roku (tj. 1839) odbył się w Warszawie pierwszy publiczny pokaz dagerotypów w naszym kraju (czytaj poprzedników fotografii). Dagerotypia początkowo miała charakter hobbystyczny. Wiadomo, że w Polsce interesowały się nią osoby o takich zawodach jak: malarz, astronom, profesor fizyki… Z uwagi na długi czas naświetlania wstępnie przewidywano, że będzie ona miała zastosowanie raczej przy utrwalaniu…

  • Człowiek orkiestra szuka pracy. Ogłoszenie z 1797 r.

    Właśnie przeglądam wydanie za wydaniem „Gazety Krakowskiej” z 1797 r. w poszukiwaniu materiałów na temat życia codziennego Krakowa. Praca mozolna, ale czas niestracony. W numerze 101 nalazłam takie oto urocze ogłoszenie, w który swoje usługi poleca „człowiek orkiestra”. Umie grać na „fortypiano”, skrzypcach, gitarze, a do tego zna się na robieniu damskich fryzur. Grzech nie zatrudnić takiego w charakterze kamerdynera. Kliknij, aby powiększyć. Umiejętność „fryzowania” (jak wtedy mawiano) była w tamtych czasach na wagę złota, biorąc pod uwagę fakt, że część kobiet z wyższych sfer nie potrafiła sama czesać się. Karolina Nakwaska w swoim poradniku pt. „Dwór wiejski” z 1843 r. podpowiadała: „Ja bym Ci radziła próbować samej się czesać.…

  • Fotografia teatralna w zbiorach Muzeum (królowej) Wiktorii i Alberta w Londynie. Cudowny wehikuł czasu

    Na dziewiętnastowiecznych zdjęciach wykonywanych w fotograficznym atelier oglądamy zazwyczaj naszych przodków w pozach reprezentacyjnych: sztywnych, bez uśmiechu i o twarzach bez wyrazu. Taka była moda, każdy na fotografii chciał wypaść dostojnie (czytaj śmiertelnie poważnie). W zbiorach Biblioteki Jagiellońskiej znajduje się pokaźna kolekcja listów, które w drugiej połowie XIX w. klienci wysyłali do zakładu fotograficznego Walerego Rzewuskiego w Krakowie. A w nich nawet prośby, by zlikwidować uśmiech metodą retuszu: „u siebie zaś proszę o zmniejszenie uśmiechu i twarz też cokolwiek za pełna” (tom 4, karta 60). Z tego też powodu fotografia teatralna jest tak ciekawa. Możemy oglądać na niej naszych przodków w bardziej naturalnych pozach i warunkach: w łóżku, leżących na…

  • Zakaz pracy w niedzielę w 1885 r.

    Zakaz pracy w niedzielę od wielu lat jest przedmiotem niekończących się sporów, programów publicystycznych, ankiet społecznych. Jedni są za, drudzy przeciw. Właśnie przeglądam numer za numerem „Dziennika Rozporządzeń dla Stoł. Król. Miasta Krakowa”. W tym z 1885 r. (nr 17) znalazłam informacje na temat zakazu pracy w niedzielę oraz wyłączeń od niego. Cudowny dokument życia społecznego. Zapraszam do lektury.  itp., itd. Na zdjęciu poniżej Giełda pracy dla robotników rolnych przy ul. Kaliksta 5 w Warszawie, zdjęcie z 1915 r. (ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie). Kliknij, aby powiększyć.  

  • Życie ulicy na fotografiach Emila Mayera (w zbiorach Wien Museum w Austrii)

    Emil Mayer urodził się w Austrii (1871 – 1938 r.). Z zawodu był adwokatem posiadającym własną kancelarię. Hobbistycznie zajmował się fotografią, był członkiem honorowym wielu krajowych i zagranicznych klubów fotograficznych. Jego zdjęcia dokumentalne przedstawiające życie ulicy należy uznać za bezcenne. Czasem zastanawiam się, czy ludzie tacy jak Emil Meyer, Ignacy Krieger (Kraków), Henryk Beyer (Warszawa), John Thomson (Londyn) mieli świadomość tego, jak ważną pracę wykonują chwytając obiektywem sceny ze swojego otoczenia? Jakże uboższa byłaby nasza wiedza o przeszłości, gdyby nie ich praca? Poniżej malarka uliczna (ok. 1905 – 1911 r.). Na fotografii poniżej proponuję zwrócić uwagę na metalową blaszkę przyczepioną do obróżki psa. W Krakowie już w XIX w. istniał…

  • Kapelusze z martwymi ptakami w XIX w. w zbiorach zagranicznych muzeów

    Przez cały XIX w. kapelusze były obowiązkowym nakryciem głowy dobrzeurodzonej kobiety. W zależności od dekady pojawiała się i znikała moda zdobienia ich ptasimi piórami. Już w XVIII w. stawało się to przedmiotem satyr. Bywało, że wyśmiewano też wielkość nakryć głowy. Poniżej grafika z 1827 r. Mniej więcej w latach 70-tych XIX w. pojawiła się moda na zdobienie kapeluszy całymi martwymi ptakami. Poniżej kapelusz z 1885 r. Poniżej przypinka z główką ptaka zwana egretką. Kapelusz z około 1920 r. Poniżej portret namalowany przez Annę Bilińską w 1893 r. Widzimy na nim kobietę z martwym bażantem przytwierdzonym do kapelusza. *** *** To, co zwraca uwagę na poniższej ilustracji, to nie tylko kapelusz…

  • Jak z pomocą programu stworzyć własne drzewo genealogiczne?

    Jeżeli będą Państwo myśleć o stworzeniu drzewa genealogicznego, warto pamiętać, że można skorzystać z bezpłatnego programu o nazwie Canva drzewo genealogiczne. Dostępny jest on pod następującym linkiem https://www.canva.com/pl_pl/wykresy/drzewo-genealogiczne/ Posiada grubo ponad 300 szablonów, daje możliwość zmiany kolorów, dodawania strzałek, tekstu… Przykłady poniżej.

  • Grafika Franciszka Kostrzewskiego ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie

    W zbiorach Muzeum Narodowego w Krakowie znalazłam taką oto grafikę wykonaną na podstawie rysunku Franciszka Kostrzewskiego pt. „Powrócił z poczty”. Proszę się jej przyjrzeć i odgadnąć, jaki element życia społecznego przedstawia.   Na prowincji, gdzie czas płynął tak wolno, z radością witano nadejście poczty ze świeżą porcją gazet. Oto mąż wrócił z miasta i przywiózł gazetę. Cóż za rarytas. Matka z córką łapczywie chwytają za periodyk i czytają na stojąco.  Poniżej fragment mojej książki pt. „Życie towarzyskie w XIX w.”, który doskonale komponuje się z powyższą ilustracją. „Na prowincji z radością witano nadejście poczty ze świeżą porcją gazet. Z dreszczem emocji  zasiadano w salonie, by słuchać nowin ze świata. W…

  • Dzieci w strojach karnawałowych – zdjęcie ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie

    W XIX w. edukacja dziewczynek z wyższych sfer zajmowała średnio od 4 do 8 lat. Jednym słowem nawet te najlepiej urodzone damy miały wykształcenie podstawowe (w dzisiejszym rozumieniu tego słowa). Niemniej jednak dzięki czytaniu książek wyrabiały w sobie elokwencję i umiejętność prowadzenia salonowej konwersacji. Pierwsza szkoła średnia dla dziewcząt w Polsce powstała w 1896 r. w Krakowie! Przed wybuchem I wojny światowej funkcjonowały w naszym mieście już 3 gimnazja żeńskie. Jednym z nich było to należące do Heleny Strażyńskiej.Do napisanie tego krótkiego tekstu zainspirowało mnie poniższe zdjęcie odnalezione w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie. Widzimy na nim dziewczynki i chłopców w strojach balowych biorących udział w przedstawieniu na pensji wzmiankowanej…