Jak działały domy towarowe w XIX w.? Ilustracje ze zbiorów francuskich bibliotek cz. 1

W 1883 r. wydana została powieść Emila Zoli pt. “Wszystko dla pań”. Jej „bohaterem” jest jeden z największych w Paryżu domów towarowych o nazwie „Wszystko dla pań”, w tle upadające małe sklepiki niewytrzymujące konkurencji giganta. Pośrodku ludzkie dramaty, a wszystko okraszone wątkiem natury romantycznej (czytaj sercowej). W powieści autor opisuje z najdrobniejszymi szczegółami działalność domu towarowego drugiej połowy XIX w. Książka należy wprawdzie do literatury beletrystycznej, gdy jednak pochylimy się nad nią, zauważymy, że z dokumentalną dokładnością oddaje realia epoki. Stanowi ona doskonałą oprawę dla ilustracji domów towarowych, które zachowały się w zbiorach francuskich bibliotek.

***

Jeżeli komuś wydaje się, że duże powierzchnie handlowe są osiągnięciem XX i XXI w., jest w błędzie. Poniżej dom o nazwie Magasins du Louvre (proszę zwrócić uwagę na długość fasady i ilość pięter).

Wszystko dla pań Zola recenzja
Ze zbiorów Biblioteki Narodowej we Francji.

***

Poniżej tratujące się tłumy przed wejściem do Magasins du Louvre. Jak pisał E. Zola:

„Przede wszystkim klientki powinny tłoczyć się przy wejściu, należało zrobić tak, aby stojący na ulicy przypuszczali, że stało się coś nadzwyczajnego. Osiągał ten ścisk przez wystawianie u wejścia artykułów okazyjnych, pudeł i koszy pełnych przedmiotów bardzo tanich. Gromadzący się ludzie tarasowali drzwi, co wywoływało wrażenie, iż magazyn pęka od nadmiaru klientów, gdy w rzeczywistości bywał zaledwie do połowy pełny.” (s. 219)

tłumy przed wejściem do magazynu XIX w. Wszystko dla pań Zola recenzja
Ze zbiorów biblioteki Ville de Paris.

***

Poniżej powiększenie. Proszę zwrócić uwagę na dorożki po prawej stronie wjeżdżające w tłum. W czasach bez przepisów o ruchu drogowym wszystko było możliwe.

E. Zola Wszystko dla pań recenzja
Ze zbiorów biblioteki Ville de Paris.

Poniżej tłumy przed wejściem do galerii Lafayette.

E. Zola Wszystko dla pań recenzja
Ze zbiorów Biblioteki Narodowej we Francji 1914 r.

Poniżej budynek Magasins du Louvre. Widok budynku mocno odbiega od tego przedstawionego wcześniej. Czy jest to wynik przebudowy? 

E. Zola Wszystko dla pań recenzja
Ze zbiorów Bibliothèque Historique de la Ville de Paris. 

Poniżej powiększenie. Proponuję zwrócić uwagę na cudowne rzędy pojazdów konnych czekających na powrót jaśniepaństwa. Na pierwszym planie pojazdy obklejone reklamami domu towarowego.

Ze zbiorów Bibliothèque Historique de la Ville de Paris.

***

Poniżej dom towarowy Le Bon Marche (ilustracja z katalogu na 1893 r.). I znów tłumy kupujących oraz wszechobecne dorożki oraz powozy.

***

Praktyką powszechną było to, że domy towarowe wydawały swoje katalogi, w których oferowały produkty. Były one wysyłane do różnych części Francji, a nawet za granicę. Dzięki nim wiadomo, jak bogaty był asortyment takich sklepów. Nie będzie przesadą powiedzenie, że było w nich wszystko. Można tu było kupić: ubrania, bieliznę, sprzęt sportowy, sprzęt podróżny, sprzęt do polowań, akcesoria do jazdy na koniu, meble, dywany, karnisze, lampy, akcesoria dla księży, przybory do pisania listów, podróżne zestawy toaletowe, gumowe wanny przenośne, stroje komunijne, suknie ślubne i tak dalej, i tak dalej. Poniżej przykład takiego katalogu z 1899 r.

katalog domu towarowego handlowego XIX w. Le Bon Marche
Ze zbiorów Bibliothèque Forney w Paryżu.

*** 

Dział ekspedycji:

Jest w błędzie ten, kto myśli, że zamawianie towarów drogą korespondencyjną jest wynalazkiem naszych czasów. Już w XIX w. praktyka ta była powszechna. By dotrzeć do klienta z odległych części kraju, a nawet z zagranicy reklamowano swoje produkty w gazetach, proponując wysyłkę ilustrowanych katalogów. Jednym słowem, żaden szanujący się dom towarowy nie mógł obejść się bez działu ekspedycji.

„Tam właśnie przychodziły wszystkie zamówienia z prowincji i z zagranicy. (…) Od dwu lat jej rozmiary wzrastały z dnia na dzień. Biuro zatrudniające początkowo dziesięciu urzędników miało ich teraz przeszło trzydzieści. Jedni otwierali listy i podawali je siedzącym naprzeciw kolegom do przeczytania, a inni segregowali je i oznaczali numerami porządkowymi.” (s. 40)

Poniżej dział ekspedycji domu towarowego Le Bon Marche.

Ze zbiorów Bibliothèques spécialisées de la Ville de Paris.

***

Wysyłkę zlecali niekiedy mieszkańcy Paryża. Nie każdy chciał wyglądać tak, jak panowie na ilustracjach poniżej.

mężczyzna z zakupami XIX w.
Kolce 1893 r.

 

mężczyzna z zakupami XIX w. rysunek
Kolce 1898 r.

 

mężczyzna z zakupami XIX w. rysunek
Ze zbiorów Biblioteki Narodowej we Francji.

***

Tak opisywał dział ekspedycji E. Zola w swojej powieści (s. 40):

„Na drugim końcu suteren mieściło się biuro ekspedycji miejskiej. Paczki pozostawione przez klientki do odesłania znoszono tutaj, segregowano na stołach i znoszono w specjalnych przegrodach, z których każda odpowiadała jednej z dzielnic Paryża; wynoszono je następnie szerokimi schodami (…)” na ulicę.

Było też biuro ekspedycji zamiejscowej. „Tam właśnie przychodziły wszystkie zamówienia z prowincji i z zagranicy.”

Poniżej dwa zdjęcia przedstawiające ładowanie paczek w okresie świąt Bożego Narodzenia. Wprawdzie fotografie pochodzą z 1932 r. w pełni jednak wpisują się w realia XIX w. 

wysyłka towarów dom towarowy XIX w. dział zakupów
Ze zbiorów Francuskiej Biblioteki Narodowej w Paryżu.

***

„Na samym dole biuro ekspedycji miejskiej, w pełnym ruchu pękało od paczek i wyrzucało bez przerwy całe ich stosy. Następnie wozy ciężarowe zabierały te paczki i rozwoziły po mieście.” (s. 110)

wysyłka towarów dom handlowy XIX w. dział ekspedycji
Ze zbiorów Francuskiej Biblioteki Narodowej w Paryżu.

***

Dokończenie w poniższym wpisie

https://www.lisak.net.pl/blog/?p=20828

 

 

 

E. Zola Wszystko dla pań recenzja