Zdjęcia pośmiertne i inne pamiątki po bliskich w XIX w.

Realizując program stypendialny na rzecz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego pn. Kultura w sieci pozwalam sobie zamieścić poniższy wpis.

***

W XIX wieku bogaci ludzie umierali w domach pod okiem opłaconych lekarzy i w otoczeniu rodziny, natomiast ubodzy w przytułkach i szpitalach. Czasami mawiano, że ktoś „był tak biedny, że aż odszedł w szpitalu”. Poniżej obraz namalowany przez Feliksa Józefa Barriasa w 1885 r. pokazujący ostatnie chwile Fryderyka Szopena w gronie osób bliskich. Malarz znał te wydarzenia z opisu córki George Sand Solange:

„Pewnego październikowego wieczoru 1849 r., 16-stego, około dwudziestu osób trwożnie oczekiwało w salonie (…). Chopin kazał spytać, czy w salonie jest również hrabina Potocka i czy nie zechciałaby zaśpiewać. Przysunięto bliżej fortepian, otworzono skrzydła drzwi i piękna hrabina zaczęła śpiewać. Śpiewała z rozdartym sercem głosem pełnym łez! Obecni padli na kolana tłumiąc szloch.”

Źródło: wpis pt. Obrazy śmierci (strona internetowa Muzeum Narodowego oddział w Krakowie)

Kliknij, aby powiększyć.

Poniżej akwarela wykonana przez Teofila Kwiatkowskiego w 1849 r., przedstawiająca Fryderyka Chopina na łożu śmierci. (Muzeum Narodowe w Warszawie)

***

Odchodzenie w domu wśród bliskich sprawiało, że ludzie przyzwyczajeni byli do śmierci – bardziej niż współcześnie akceptowali widok martwych osób. Z tego też powodu praktyką powszechną było wykonywanie ich portretów, masek i zdjęć; zdarzało się nawet, że te ostatnie wieszano na ścianach, robiono z nich broszki…

Poniżej dagerotyp pośmiertny z 1845 r. Elegancka ramka świadczy o tym, że był on przeznaczony do powieszenia na ścianie. (zbiory Narodowego Centrum Audiowizualnego w Luxemburgu)

Poniżej dagerotyp pośmiertny z 1852 r. (Muzeum Ludwig w Kolonii)

Poniżej kolejny dagerotyp pośmiertny. (Muzeum Ludwig w Kolonii)

Poniżej dagerotyp pośmiertny dziecka. (Rijksmuseum w Amsterdamie)

Poniżej portret zmarłego w 1661 r. synka Krzysztofa Paca. (Muzeum Narodowe w Warszawie)

***

Poniżej zdjęcie Adama Mickiewicza na łożu śmierci zrobione przez anonimowego autora. Jego odbitka wykonana została następnie przez krakowskiego fotografa Ignacego Kriegera i znajduje się w zbiorach Muzeum Krakowa.

Poniżej pośmiertna fotografia Józefa Piłsudskiego. (Muzeum Historii Fotografii w Krakowie)

Poniżej Zygmunt Krasiński na łożu śmierci, rysunek Tytusa Maleszewskiego. (Muzeum Narodowe w Warszawie)

Poniżej zdjęcie pośmiertne Elizy Orzeszkowej. (Muzeum Narodowe w Warszawie)

***

Poniżej zdjęcie maski pośmiertnej Fryderyka Chopina. (Muzeum Historii Fotografii w Krakowie)

***

Osobną, ciekawą kategorię stanowią zdjęcia z portretami lub zdjęciami osób zmarłych. (1847 r., Muzeum Sztuki i Rzemiosła w Hamburgu)

Poniżej Muzeum Sztuki i Rzemiosła w Hamburgu.

W podobny sposób nie raz fotografowała się królowa Wiktoria ze zmarłym w 1861 r. mężem księciem Albertem. (Royal Collection Trust, Wielka Brytania)

Poniżej ponownie zdjęcie królowej Wiktorii z portretem zmarłego męża. (Royal Collection Trust, Wielka Brytania)

Poniżej córka zapewne z wizerunkiem zmarłego ojca. (domena publiczna)

Poniżej zdjęcie, które nie wymaga komentarza. (domena publiczna)

***

Poniżej obraz z obrazem. Wdowa stojąca przed portretem swego męża. Obraz z 1870 r. Katarzyny Bisschop – Swift. (Rijksmuseum w Amsterdamie)

***

Kolejną grupę pamiątek po zmarłych stanowi biżuteria pośmiertna, często z ich włosami, wizerunkami, a nawet zębami.

Poniżej pierścionek pośmiertny z włosami królowej Wielkiej Brytanii Zofii Charlotty (1744 – 1818 r.). (Royal Collection Trust, Wielka Brytania)

Poniżej pierścień pośmiertny z włosami nieznanej osoby zapisany królowej Wiktorii przez księżniczkę Zofię Matyldę w 1844 r. (Royal Collection Trust, Wielka Brytania)

Poniżej żałobna biżuteria z wizerunkiem księcia Alberta zm. 1861 r. (Royal Collection Trust, Wielka Brytania)

Poniżej wisiorek ze zdjęciem pośmiertnym XIX wiek. (domena publiczna)

***

W XIX wieku sposobem na zachowywanie pamięci po bliskich było wykonywanie biżuterii (np. bransoletek) i innych pamiątek z włosów. Poniżej obrączka z włosów XIX wiek. (Muzeum Krakowa)

Poniżej eksponaty z Leila Cohoon Museum w Missouri w USA.

Wykonywaniem pamiątek i biżuterii z włosów zajmowali się fryzjerzy. W Kurierze Warszawskim z 1844 r. (nr 174) znajdujemy ogłoszenie zakładu fryzjerskiego i perukarskiego, który wyrabiał „pamiątki z włosów familijnych”.

Tworzenie pamiątek z wykorzystaniem włosów było w XIX wieku praktyką popularną. W konsekwencji nie można przesądzać, że zawsze miały one charakter pośmiertny. Poniżej pamiętnik z wpisami z lat 1892 – 1900 USA. (kolekcja prywatna)

***

Poniżej ramka w formie wachlarza z kolorowaną fotografią Aleksandry (księżnej Walii) i jej córki Ludwiki 1867 r. Wokół fotografii widoczne włosy. (Royal Collection Trust, Wielka Brytania)

***

Gdy jedni gromadzili przedmioty po zmarłych, inni musieli je sprzedawać, by przeżyć. Poniżej obraz angielskiego malarza Ralpha Hedley’a z 1877 r. pt. Sklep ze starą chińską porcelaną. W mojej ocenie tytuł powinien raczej brzmieć, Sklep z używanymi rzeczami. Proszę obejrzeć poniższy obraz i zgadnąć, jaki element życia społecznego przedstawia. Jest to dość typowa dziewiętnastowieczna scenka.

Kliknij, aby powiększyć.

Oto widzimy wdowę ubraną na czarno wraz z córką. Przyszła sprzedać rodzinne cacka i zdobyć nieco środków na życie.

Dziewiętnastowieczne reguły życia społecznego wymagały od kobiet z wyższych sfer, by nie pracowały. Nie wypadało im przecież zadawać się z osobami niżej sytuowanymi od siebie, albo jeszcze co gorsze im usługiwać (np. w sklepie lub restauracji). Nie wypadało także rozmawiać z obcymi mężczyznami. Sielanka kończyła się niejednokrotnie z chwilą śmierci męża. Gdy ten nie zgromadził za życia oszczędności, nie pozostawiał po sobie majątku, położenie wdowy stawało się bardzo trudne. Bez wykształcenia i zawodu nie była w stanie zarobić na rodzinę. By przeżyć, trzeba było zacząć sprzedawać Żydom za bezcen to, co zostało.

***

Formą zatrzymywania pamięci po zmarłych było publikowanie informacji o ich osobie i odejściu w kronice żałobnej. Rubrykę taką znajdujemy w Kalendarzu Krakowskim Józefa Czecha na 1906 r.

Kliknij, aby powiększyć.

W powyższej kronice żałobnej zauważyć można jeszcze jeden ciekawy element życia społecznego. W XIX wieku kobiety z wyższych sfer nie studiowały, nie zajmowały eksponowanych stanowisk. W konsekwencji w towarzystwie ich pozycję wyznaczało własne nazwisko rodowe, nazwisko męża, a także jego stanowisko. Były więc panie: mecenasowe, doktorowe, sędziny, radczynie…, co akcentowano w życiu codziennym, a także na nekrologach i w żałobnych kronikach. Przy kobietach, które nie miał mężów, podawano stanowiska ich ojców. Była więc np. „córka radcy ministeryalnego”, „córka buchaltera urzędu”… Przy wdowach natomiast zamieszczano informacje dot. zmarłych mężów albo synów. W konsekwencji pisano: „matka posła”, „wdowa po…”. Jednym słowem kobiety świeciły światłem odbitym mężczyzn, z którymi związane było ich życie.

Poniżej dalszy fragment kroniki.

Poniżej notatka pośmiertna z tej samej kroniki na temat znanego w Krakowie właściciela składu fortepianów Zdzisława Gabryelskiego. Jest ona o tyle ciekawa, że pozwala poznać, co w mniemaniu rodziny było informacją istotną na temat zmarłego. Wiadomości te z dzisiejszego punktu widzenia można uznać za dość zabawne.

***

Poniżej nekrolog zamieszony w Kurierze Warszawskim z 1899 r. (nr 2), informujący o śmierci Marii Zamecznik, a co najważniejsze żony byłego „komisarza sądowego, obecnie emeryta”.

***

Poniżej obraz Iwana Kramskoja z 1884 r. pt. Niepocieszony żal. (Tretiakowska Galeria w Moskwie)

***

Poniżej karawan pogrzebowy. (Zamek w Łańcucie)

Poniżej pogrzeb Karola Lanckorońskiego w 1933 r. w Wiedniu. (Archiwum Naukowe PAU i PAN w Krakowie)

Bogaci mieli wielkie kondukty pogrzebowe, karawany ciągnięte przez czarne konie, odświętne przemowy, orkiestry, nekrologii, kroniki, zdjęcia pośmiertne, pamiątki… A biedni…

Poniżej obraz Józefa Szermentowskiego z 1862 r. pt. Pogrzeb chłopski. (Muzeum Narodowe w Warszawie)

Kliknij, aby powiększyć.

Poniżej obraz Stanisława Witkiewicza (ojca Stanisława Ignacego zwanego Witkacym) z 1878 r. pt. Pogrzeb na wsi. (Muzeum Narodowe w Warszawie)

Kliknij, aby powiększyć.

Poniżej obraz Zdzisława Jasińskiego z 1889 r. pt. Chora matka. (Z archiwum Domu Aukcyjnego Agra – Art, dziękuję za udostępnienie.)

Kliknij, aby powiększyć.

Poniżej obraz Zygmunta Andrychewicza z 1901 r. pt. Śmierć artysty. (Muzeum Narodowe w Warszawie)

Bywa, że ostatnim przyjacielem samotnego człowieka staje się śmierć, która smętnie gra na skrzypkach.