Zagadka z latarką w tle

Jakiś czas temu przeglądałam książkę M. Gawalewicza z 1871 roku pt. „Sekretarz i adwokat domowy…” ze wzorami pism na wszelkie okazje. Znalazłam w niej uroczą umowę najmu, w której przeczytać możemy, że najemcy nie wolno rąbać drewna w kuchni, trzymać kur na strychu, ani dawać przytułku innym sługom i osobom źle prowadzącym się… W dodatku w punkcie f) zapisano: „sługom nie dozwolić, aby w nocy na strychy lub do piwnicy chodzili, a gdyby konieczność tego wymagała, ma się to dziać zawsze przy pomocy latarki, lecz nigdy z światłem otwartem”. Pojawia się pytanie, o jaką latarkę mogło tu chodzić, skoro w 1871 roku nie było jeszcze baterii?

I drugie pytanie. Wyobraźmy sobie, że na potrzeby filmu muszą Państwo zaaranżować następującą scenę. Ot jakiś dystyngowany pan kończy odwiedziny u swojego znajomego mieszkającego na trzecim piętrze kamienicy i zamierza wyjść z mieszkania. Na klatce schodowej panują egipskie ciemności. Gospodarz prosi więc służącego, by ten zszedł z gościem na dół trzymając w ręku oświetlenie. Co będzie trzymać służący? Lampę naftową czy świecę (czyli tzw. otwarte światło)? A może coś innego?

***

Tradycyjne lampy naftowe raczej nie nadawały się do noszenia. Były za wysokie, nieporęczne, za drogie, w dodatku doskonale zdawano sobie sprawę z tego, że w razie upadku łatwo je stłuc, doprowadzić do wylania się nafty i pożaru. Do noszenia nie nadawała się także świeca, która przy przeciągu lub gwałtowniejszym ruchu mogła zgasnąć. W XIX wieku używano natomiast latarń, zwanych wtedy latarkami, takich jak na poniższym zdjęciu.

Na powyższym zdjęciu duża, szeroka rączka nie pozostawia wątpliwości co do tego, że latarnia służyła do noszenia jej w ręku.

Poniżej lampa naftowa przeznaczona do noszenia, bardzo solidna i ze wzmocnieniami.

I może jeszcze przenośne lampy naftowe, służące zapewne do chodzenia na „krótkich dystansach” czyli po domu. Można zauważyć, że są zdecydowanie krótsze, prostsze i posiadają otwór na palec.

Poniżej obraz nieznanego autora przedstawiający kobietę z latarnią. Wnioskując po stroju obraz zapewne pochodzi z XVII wieku, nie zmienia to postaci rzeczy, że w pełni oddaje omawiane tu realia.

Poniżej obraz niemieckiego malarza Ferdinanda Waldmullera (1793 – 1865 r).

***

Czyli jednym słowem dawna latarka, to dzisiejsza latarnia. Latarnie mogły służyć do zamykania w nich świeczek lub też być na naftę.