Zobacz jak kiedyś podróżowano

W XIX wieku ludzie z wyższych sfer byli szalenie niepraktyczni. By sprostać „nerwozie błyszczenia” nawet w podróż zabierali ze sobą dziesiątki do niczego niepotrzebnych gratów i gracików. Zdarzali się tacy, którzy do powozów pakowali samowary, serwisy do kawy, dywany…, a wszystko po to, by wnętrza brudnych karczm, w których spano, przekształcać w prawie salony.

Poniżej serwis podróżny. Pudełko zamykane na kluczyk miało zabezpieczać przed stłuczeniem.

Poniżej apteczka.

Poniżej lusterko podróżne ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie.

Poniżej szafa podróżna.

Na łamach pisma satyrycznego „Ananas” z 31.07.1897 roku zamieszczono ilustrację przedstawiającą pakowanie się „jaśniepaństwa” przed wyjazdem do Zakopanego, przypominające prawdziwą wyprowadzkę. Miało być śmiesznie, wyszło prawdziwie.

Choć w przypadku wyjazdu do Zakopanego w XIX wieku zabieranie ze sobą tak dużej ilości rzeczy było w pełni uzasadnione. Należy pamiętać o tym, że pierwsi turyści mieszkali w góralskich chałupach. Jedyny sklep u Żyda Samuela Riegelhaupta na Kościeliskiej nie dostarczał wszystkich potrzebnych produktów. Tak więc w podróżnych koszach i kufrach lądowała: mąka, herbata, kawa, ryż, cukier, przyprawy…

***

Poniżej rysunek satyryczny Franciszka Kostrzewskiego pt. Powrót z letnich mieszkań (kliknij, aby powiększyć). Stół, kołyska, wózeczek, samowar…, czyli podobnie jak na wcześniejszej ilustracji.

***

Poniżej torebka podróżna na trzewiki (ilustracja z pisma „Bluszcz” z 1891 r.).

Poniżej podróżna torebka na koszule (ilustracja z tego samego pisma).

Poniżej „wygodne” suknie podróżne z pisma „Bluszcz” z 1891 r.

***